• Biuro skrojone pod Ciebie!
img

Zmniejszanie bariery językowej w pracy. Czy technika może pomóc?

Historia o wieży Babel jest bardzo ważna dla osób zajmujących się językami, ponieważ próbuje wyjaśnić, dlaczego na świecie mówi się tak wieloma różnymi językami. Prawdziwa czy mitologiczna, pokazuje jednak, że ludzie zawsze mieli trudności z porozumiewaniem się w miejscu pracy lub ogólnie, między kulturami i językami.

To prawda, że od czasu spisania tej opowieści świat stał się mniejszy dzięki takim wynalazkom jak Internet, ale nigdy nie udało nam się pokonać bariery językowej. Na Ziemi istnieje około 6500 różnych języków, a według danych organizacji Language Conservancy co czterdzieści dni jeden język znika bezpowrotnie. W Europie nowy język można znaleźć w odległości zaledwie kilkudziesięciu kilometrów od danego miejsca.

Oczywiście wiele języków funkcjonuje w parze z innymi dzięki takim elementom jak słowa zapożyczone. Portal nauki języków obcych Preply podaje, że 28% angielskich słów pochodzi z języka francuskiego, który z kolei wywodzi się z zachodnioeuropejskiej wersji łaciny. Angielski i francuski mają ten sam alfabet, choć ten drugi ma o trzy spółgłoski więcej i o dziesięć samogłosek więcej niż angielski.

Ogólnie rzecz biorąc, język jest jednym z wielkich społecznych separatorów, a cecha ta może mieć znaczący wpływ na miejsca pracy na całym świecie. Jak na ironię, problem ten pojawił się w czasach, gdy dostęp do nauki języków obcych jest wyjątkowo duży, a jednocześnie zainteresowanie tym tematem znacznie spadło. Zadajmy więc oczywiste pytanie - czy technologia może nam pomóc w obniżeniu bariery językowej?

Podtekst

Star Trek pozwala nam wierzyć, że skoro języki są już znane na wylot, to można je tłumaczyć w trakcie mówienia. Okazuje się, że nie wszyscy kosmici we wszechświecie mówią po amerykańsku. Taki doskonały, automatyczny Kamień z Rosetty całkowicie zmieniłby ludzkie społeczeństwo, co w pewien sposób wyjaśnia, jak odległe (a nawet mało prawdopodobne) może być jego odkrycie.

A więc cofnijmy się nieco w czasie. Technologia potrafi już tłumaczyć niektóre języki mówione. Na przykład Tłumacz Microsoftu jest w stanie tłumaczyć rozmowy, menu i media pisane w czasie rzeczywistym za pomocą aplikacji. Ma to oczywiste zastosowanie w przypadku konferencji rodziców z nauczycielami, których uczestnicy nie są rodzimymi użytkownikami języka (przykład podany przez Microsoft), spotkań biznesowych łączących na odległość dwa różne kraje oraz zdalnej nauki języków obcych.

W czym zatem tkwi problem? Dlaczego jesteśmy tak daleko od powszechnego tłumaczenia? Strona internetowa YouGov America twierdzi, że Amerykanie najwyraźniej nie rozumieją brytyjskich podtekstów - jaką więc szansę ma maszyna? Wszystkie zwroty, słowa i idiomy wymagają kontekstu. O ile człowiek jest dobry we wnioskowaniu o znaczeniu na podstawie bardzo ograniczonych informacji, o tyle tłumaczenie maszynowe zazwyczaj nie rozumie takich rzeczy jak sarkazm i humor.

To właśnie te niuanse językowe - a także akcenty, dialekty, wzorce mowy itp. - sprawiają, że tłumaczenie jest tak trudnym zadaniem dla technologii. Prawdopodobnie kiedyś nam się to uda, ale na razie najlepszym rozwiązaniem problemu bariery językowej pozostaje nauka języka przez korepetytora lub samouka.

Redakcja portalu

biznesoutfit.pl

Zobacz również